Wczoraj były urodziny Gabrysi i prawdę mówiąc dawno się tak nie wytańczyłam, dawno nie wypiłam tyle wódki i dawno nie zgrał mi się okres z następnym dniem po imprezie. Cóż.
Tak czy siak impreza była zajebista!
Szkoda, że zabrakło osoby, która miała być, ale to nic.
W gruncie rzeczy tańczyłam z ciotkami Gabi i jedna z nich powiedziała mi, że chciałaby mieć taką córkę jaka jestem ja.
Było mi tak zajebiście miło, że nie ma słów by to opisać.
A po za tym cóż.
Ktoś mnie wystawił i znów się rozczarowałam.
Rozczarowanie, oh rozczarowanie.
Gdzie jest miłość? o to jest pytanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz