poniedziałek, 4 lipca 2016

Dawno mnie tu nie było, nie wiem czy to wina tego, że od rana do nocy, bez dnia przerwy pracuje jak popierdolona od miesiąc, czy z faktu, że przestałam wyrażać tu swoje niepohamowane emocje. 
I odnoszę wrażenie, że oba te powody są słuszne. Co u mnie?
 To proste, mam się świetnie jeśli chodzi o wszystko tylko nie o sprawy uczuciowe. Uczuciowe tkwią w tym samym miejscu od bardzo bardzo dawna. Każdego dnia się śmieje i uśmiecham i każdego dnia trzymam dzień za głowę, parszywa suka. 
Dokonałam wielu niepotrzebnych wyborów i cóż. 
Na razie kończę z pisaniem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz