czwartek, 17 września 2015

aj lof ju.

W życiu każdego człowieka przychodzi taki dzień kiedy wszystkie myśli, które są absurdalne zaczynają mieć sens. Kiedy nagle Bóg jest przeciw nam, a nie z nami. Kiedy przyjaciel dla własnego dobra nie powinien się odzywać, a kawa nie smakuje tak jak powinna. Kiedy do oczu cisną się słone łzy, a w głowie rodzi się tysiąc myśli, bez żadnego podłoża. Kiedy chcemy reakcji, a kiedy ją dostajemy nie sprawia nam żadnej radości. Kiedy kroki stawiamy jakby leżąc i oczekujemy tego, czego wiemy, że nie otrzymamy. Kiedy mamy ochotę trzasnąć drzwiami, rzucić telefonem i nie odbieramy kolejnego dzwoniącego. Czujemy się jakbyśmy umarli. Tłumimy szczęście. Opary wódki zamykają walkę z wiatrakami i idziemy pustym chodnikiem pustej ulicy, mijamy pusty tramwaj. 
W życiu każdego człowieka przychodzi też taki dzień kiedy nic nie potrafi nas skrzywdzić. Kiedy nic nas nie rusza. Nie ruszają nas przekleństwa czy oszczerstwa. Osoby mówią co chcą, a my tylko spoglądamy bez wzruszenia i tego dnia ktoś inny wylewa żale.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz