Jestem tylko młodą kobietą. Młodą, niedoświadczoną, lecz doświadczoną przez życie. Kobietą, która pragnie szczęścia. Szybkich samochodów, spontanicznych wypadów i swobody. Życia jak w filmach. Dobrej pracy i wymarzonych wakacji. Noszenia na rękach. Porywania ze szkoły, seksu na plaży. Oglądania krajobrazu przez okno pociągu. Ucieczki z domu. Chce życia o jakim nie marzył nikt. Chce by mój mężczyzna spełniał moje oczekiwania. Chce każdego dnia otwierać oczy i wiedzieć, że to jest moje miejsce. Chce tęsknić tak by nie czuć i kochać tak, by nie płakać. Jestem młoda i chce by w moim życiu dryfowała muzyka. Chce żeby wszystko co mnie otacza wiło się wśród szczęścia. Chce się uśmiechać i nie smakować smutku. Chce tańczyć w deszczu, mieć dzieci ubrane w kolorowe ubranka. Chce patrzeć na świat jak na miejsce, w którym się dzieją cuda. Chce być cudem. Nie chce już mówić nie wiem, nie chce mówić nigdy. Chce widzieć to co teraz, czuć co teraz i mieć to co chciałabym mieć - ale nie mogę. Zatracam się, a nie chce. Chce żyć w towarzystwie osób, które uwielbiam. Nie chce korygować listy przyjaciół. Chce troszczyć się o bliskich i żyć zdrowo. Chce ćwiczyć. Chcę ciemnej skóry na moich ramionach i lekkiego ciężaru na barkach. Oczekuje lepszego stanu rzeczy. Żeby coś mieć, trzeba coś poświęcić. Mam nadzieje na lepsze - spodziewając się najgorszego. Tak wiele przygód nie mogło się już zdarzyć. Tak wiele piosenek zapomnieliśmy przesłuchać. Tak wiele marzeń odchodzi w niepamięć. Pozwalamy im się nie spełniać. Chce marzyć i śnić. Nie chce starzeć się bez przyczyny.
Mam 18 lat.
Jestem młoda i chce młodo żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz