sobota, 22 sierpnia 2015

Czuję się jak frustrat.

Nie mogę spać. Od kilku dni mam same popieprzone sny. O wojnie, o powieszeniu, o głodzeniu ludzi, o ślubie. Zaczęłam więc sprawdzać znaczenie tych snów i jestem dziwnie zaskoczona, bo to w większości oznacza pozytywne rzeczy. Nawet fakt iż powiesili mnie na stryczku oznacza zmianę sytuacji na lepszą, szczęście i zaszczyt, co dla mnie jest mega dziwne, ale nasza podświadomość to suka i gdy się czymś martwimy nasz umysł wariuje. Nie śpię od wczesnego rana, zaraz idę jeść, a po południu jadę pod namioty. Mam nadzieję, że trochę wyluzuje. Przecież tylko dziś i kawałek jutra. Przecież tylko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz