Tęsknie.
Zajebiście.
Wykurwiście.
Kolosalnie.
Niewyobrażalnie.
Tęsknie.
Nie wiem co się dzieje, nie wiem gdzie jesteś, nie wiem co robisz, czy nadal zjadasz pół opakowania płatków na śniadanie. Nie wiem kiedy wracasz i kiedy się widzimy. Nie wiem co mogło się zdarzyć i nie wiem czy świetnie się bawisz.
Nie lubię bezradności. Chce przeczytać wiadomość z rana, że wszystko w porządku, bo minęły 4 dni i nie klikasz w klawiaturę. Milczysz.
Wierzę, że siedzisz na pomoście i jarasz blanty, a Twoje serce bije w rytm mojego imienia.
Wierzę, że opowiadałeś o mojej niezgrabnej lecz idealnej dla Ciebie sylwetce. Moich niebieskich głębokich oczach, pokręconych włosach z rana, zaradności i o tym jak blisko siebie jesteśmy.
Martwię się.
Pisz.
Natychmiast.
Wariuję bez Ciebie.
Wracaj do Polski.
Jeszcze tylko dwa dni.
wdech.
wydech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz