Przegadałam całą noc na skype.
Skończyłam rozmawiać o 7 rano i położyłam się spać by zaraz w biegu jeść śniadanie, myć głowę, malować się i jechać do mamy. Do szpitala.
Nadal jest źle, ale jestem dobrej wiary, już w sumie każdy się modli o jej zdrowie.
Znajomi codziennie dzwonią i pytają mnie co z moją mamą, zawsze na koniec życzą jej zdrowia. To cudowne uczucie, że martwią się ludzie, którzy nawet jej nie znają.
Później byłam w kafejeto na super dobrej kawie miętowej.
Wróciłam do domu, słucham hemp gru i piszę notkę.
Będę malować paznokcie.
Pokorność....
Dość rzadka cecha. Coraz mniej widoczna w naszym społeczeństwie. W końcu, co to pokora? Jak świętoszki jakieś będziemy się tu za noski wodzić? Naprawdę? Pokora i pokorność jest czymś więcej niż tylko pięknym uśmiechem przy przyjmowaniu komplementów, ale tym samym luźnym stylem przy miłych i budujących słowach, jak i przy uwagach czy radach, które często mają swoją podstawę głębiej niż w samym obrażaniu Cię. Nie..
Bez paranoi i przesady. Nie mówię by każdą krytykę brać do siebie, załamywać się i zaprzestać ochoty na życie. Chodzi w tym o to by rozróżnić krytykę od troski i chęci pomocy. Ludzie tak mają, że jak kochają to pragną to robić najlepiej jak tylko potrafią. Nie ważne czy to miłość do kogoś, gdzie się troszczymy o inną istotę, a czasami wręcz włazimy jej przysłowiowo "do dupy" by była szczęśliwa, czy też do czegoś takiego jak pasja, którą wciąż che się rozwijać i doskonalić. Bo to właśnie to leży w naszej naturze. Dążymy do perfekcji siebie przez robienie tego co kochamy. Tylko często nie potrafimy odróżnić setek kłamstw od diamentów prawdy. Zamykamy się w swojej skorupie nie pozwalając ani sobie odkryć siebie, ani innym zobaczyć swojej prawdziwej twarzy. Przy każdym złudnym uśmiechu ubierając maskę cwaniaka bądź niedowiarka losu. Nie łatwo jest wyjść ze swej samotni wyrzucając wszystkie przebrania i wcześniej przybrane "właściwe role". To właśnie przede wszystkim dlatego tak rzadko spotykaną w dzisiejszych czasach cechą niestety jest pokorność.
Przy okazji, mam zajebiste skarpetki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz