Ile było dni, gdy myśleliśmy, że życie jest jak szkło? Kruche, lecz umie zranić. Nie żałuję przeszłych dni, bo stałam się tym kim jestem dziś. Nie żałuj, bo stałam się kim chciałam być - metodą prób. Przeżyłam wielką wyprawę i jak twardy głaz zbierałam krople deszczu na siebie i jakoś były dni, kiedy wokół mnie nie było nikogo i dałam radę. A przecież nic nie jest ważne, kiedy wznoszę się ponad wszystko. Nauczyłam się nie rozdrapywać starych ran. I chociaż nic nie jest na pewno, to nie jestem całkiem sama i jest okej. Miś - mówię do Raketa. Dzwonię do kumpli, kumple dzwonią pytając co u mnie. Widuje się ze znajomymi. Nie wyobrażałam sobie, że siła może wypełniać moje ciało. Co zmieniło się? Właściwie dużo, ale co z tego skoro trochę jest pusto. Obecnie gadam z Sandrą, niedawno wstałam i zdążyłam zjeść. Regeneruje siły na wieczorną imprezę urodzinową. Jutro zagadam z Adasiem, żeby pojechać na krywlany zobaczyć zlot, bo czemu nie? O 14 idę ćwiczyć.
Polubiłam ćwiczenia.
Bo ja, tak ja.
Chciałam by było wynagrodzone.
Bo ja, tak ja.
Wierzę.
Mówili : "NIE MA ŻADNYCH SZANS"
Mówili : "CO UPADŁO RAZ - JUŻ NIGDY NIE ODRODZI SIĘ"
A nadzieja moja nie umiera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz